10/10/2008

moje gotowanie..

dzisiaj upieklam chleb bananowy..powiedzmy,bo przepis zmodyfikowalam..chcialam upiec bardzo i nawet kupilam sode w sklepie,ale zapomnialam o masle i mleku hehe..myslalam ,ze jeszcze owe produkty posiadam na stanie..no wiec mleko zastapilam smietana a maslo oliwa z oliwek..i jeszcze oprocz bananow wrzucilam rodzynki..a lece zrobic fotke owemu czemus nijakiemu,pewnie dlatego ze zamias szklanki cukru wlalam lyzke miodu smakuje za malo slodko..ale da sie zjesc..


arnoldzikowi tez gotuje i mroze w sloiczkach,co 10 dni w porywach do 2 tyg..wrzucam do gara co mam..heh nie doslownie..leca do gara slodkie bataty,butter squash czyli dynia w ksztalcie gruszki,marchewka,ryz brazowy pelny,quinua,kielki fasolki mung,kielki slonecznika,kielki soczewicy czerwonej,kukurydza,zmielone siemie lniane,glony wakame,oliwa z oliwek,amarantus,jablko..i to wszysto w roznych proporcjach i skladzie..i arek sie zajada..robie mu tez deserki np..ryz pelny brazowy ,lubie ten okragly,ryz czarny albo dziki ,ten kupuje u chinczykow,suszone morele niesiarkowane,daktyle,jablka,kasza jaglana(wczesniej sparzyc,bo gorzkawa)platki owsiane organiczne,rodzynki..no i kupne frutapura na wyjazdy,i fajne tu maja produkty plum organic,smaczne tyle ze mega drogie..no takie tam ze stopniowym wprowadzaniem nastepnych produktow..do picia najlepiej woda,ale zaczelam od mojego mleczka powiedzmy,kupuje soczki gotowe hippa leb heinza ,ale zakupilam w ekojadku juz herbatke rumiankowa,skupie sie bardziej teraz jesienno zimowa pora na cieplych napojach ziolowych ,ale slabiutkich naparach,dobra jest herbatka kukicha dla dzieci(makrobiotyka)..oprocz tego pozera nadal te kasze na bazie maczki swietojanskiej nestle pod nazwa sinlac,polskie kaszki ryzowe na mleku sojowym sma irlandzkim..efekt taki,ze rosnie mi maly budda z usmiechem na twarzy i odstajacym brzuszkiem..tak poza tym mialam pomysl uwieczniac moje gotowanie i zarzucic na stronie ekojadka ,ale moj zapal zmalal jak na razie..


arkowi wychodzi 2 zabek i znowu tydzien nie spie po nocach juz..oj zmeczona zmeczona..przeklinac nie pozwalaja na chacie..zrozumiale,ale mi to tak pomaga wywalic te zlosc ,frustracje i niewyspanie..chyba musze wiecej pakowac na silce..moze da sie to zmienic,ale czemu w ustach chylinskiej jest to wybaczalne a w moich to juz nie?eh zycie czasem jest ciezkawe jak na moja mizerna posture..wazyla mnie trenerka 49,5kg przy wzroscie 162cm i zielono pomaranczowych wlosach..no to jak ja mam to wszystko tym malym cialkiem podzwignac ,no jak?i jeszcze z takim kolorem wlosow..chce moje blond nieokrzesanie spowrotem na glowie!!!a jeszcze jak by tego malo to napisali list z prawka ,ze zmienione przepisy zostaly od wrzesnia,i jeszcze chca tylko podkreslam tylko symboliczne 10e za nowsza wersje testow po polsku na cd wyslane w kopercie..inaczej nie zdam..egzamin podejrzewam za miesiac..no to ide sie polozyc bo mi slabo jak pomysle o nastepnych zakupach z moim wladca..lol


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

free counters darmowe liczniki