10/15/2008

gdy go nie ma w domu..

maluszek spi..jest 21.45..siedze i serfuje po youtube..odnalazlam bajki z dziecinstwa,ale to nastepnym razem..tai-chi dluga forma 108 ruchow..itd
troche sie poryczalam ze smiechu i poddusilam przy niektorych filmikach np..facet z glowa w toytou no w wc publicznym i jak ludzie reaguja heh itp bzdury..zamiast isc spac to sie relaksuje..jutro moze znowu polecimy na basen z maluszkiem,czeka mnie gotowanie dla maluszka i dla taty,chociaz pewnie sie nazarl polskich kurczakow troll..no i moje zakupy z ekojadka dojada do mnie..roznej masci kawy zbozowe,lizak klonowy i jakis tam jeszcze..rzerzucha i inne nasiona do kielkowania ,wiersze tuwima i brzechwy dla arka,kaszki ryzowe itd..nic sobie nie gotowalam i czuje sie troche podle..bo same gotowe rzeczy i nie bylam na silce juz tyle czasu..jutro idziemy razem a w piatek lece wyciskac poty..naprawde czlowiek lepiej sie czuje i ma wiecej sily..przez te 3 dni zabawy uprawialismy z maluszkiem,ale jestem zmeczona..kapanie malego i ciagle machanie lyzeczka kazdej paszy paszczakowi jest meczace..jeszcze mnie budzi znowu o 5 rano maly troll i znowu go przytulam do cyca i ciagnie jak smok..znowu go nie odzwyczaje..ale to minie,przyjdzie nastepne cos do konania i pokonania.. no ale nie bede marudzic tylko zapodam fajna piosenke..i lece do wyrka..no nie nie mozna tej piosenki zapodac wiec inaczej musze pokombinowac
piosenka
sam teledysk jak dla mnie slaby,ale tekst i muza wpadly mi w ucho,chyba gdzies zapodam w jakims filmiku swoim,chyba ze mi klon ukradnie jak te fajna piosenke tori amos do slubu hinczyka..nie mozna sie powtarzac przeciez,juz mam plan zrobic krotki filmik z wyprawy solo na slieve donard najwyzszy szczyt irlandii polnocnej..nie ma czym sie chwalic ,ale najlepsze bylo samo zejscie z tej gory..1,5 h wejscie na szczyt z bazy i zejscie 8h..szczegoly w poscie do ktorego musze sie zabrac najpierw..duzo pomyslow malo czasu..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

free counters darmowe liczniki