7/03/2009

grypa..

;o kurczaki a raczej świnki..czuje się fatalniee..od 3 dni chodze z kąta w kąt i nie wiem co mi..dzisiaj to już szczyt poczucia ogólnego rozbicia..czekałam cały dzien żeby aru się już położyl,bo nie wyrabiałam na zakrętach..panadol w proszku,imbir świerzy,herbata z imbirem plus pogryzienie tego ostrego kawałka korzenia..siedziawszy na plaży,arek się bawiwszy a mi sie robiwszy zimnodreszcze,ból gardła,bóle stawów,kolana obkręcone w prawo i lewo paluszki u rączek też..i skręt jelit..sama sie dotknąć nie mogę..arek chorował ostatnie 3 tyg,ciagle zaprzeproszeniem srał po 6 razy dziennie..i po 2 tyg gorączka 39,8..rety ja cała na bacznośc do szpitala,a w szpitalu 1ooe za przyjemnośc,szok..arek w sumie nie dostał nic,posiedzielim 8h i pojechalim do domu..marek zły,żw to jego weekend..no ale aru na pierwszym miejscu no i weekend..mija tydzien..matka umiera..nie ma kto herbaty podać i jeszcze małym się zająć..tak więc po całości zdychanko..aru niby wirus no i teraz mnie powaliło..naprawde sapie i męcze sie jak jakaś łosica..no i siedze i czytam o tej grypie czy to ta ,co straszą i umrę ..nie mam siły robaczki na odpisywanie do wszystkich,dzwonienie itd..no nikt sie nie czuje urażony naprawde tak już mam..po wyprawie bez życia moze pare dni troche lepiej,ale coż pokuta hiszpańska nadal trwao ..ojciec ktm-em katuje szkocje,góry,moknie i wynudza sie na konferens a mama czeka na niego,coby mogła poleżeć jak człowiek i się wykurować..23.00 39 gorączki zbijać -nie zbijać?jakoś serce mnie też daje dyskomfort i uszy..no nic wyplakawszy sie w monitor podam recepte:imbir katuje grype!przezuwam świerzy lub na szkl gorącego wrzątku 2 łyżki bleee.. a tutaj coś więcej o niej,dama która najwiekszego konia zwali z nóg..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

free counters darmowe liczniki