4/17/2009
wielkanoc 2oo9..
i po świętach..każdy bawił się wspaniale..pogoda dopisala,grzalo słonko i buzki spalone też,pare siniaków i znowu na bazie..do wyprawy zostało niewiele czasu,czas więc się sprężac..opracowuje apteczke wyjazdową..i myśle kupić te ręczniki czy nie..drogie ale lekkie i przydadzą sie za rok..a za rok to juz inne akcje rowerowo- motocyklowe i kazdy sam..no..no znaczy aru z mamą rowerowo ,zeby nie zatrudno było to gdzieś bliżej niz dalej..a tata trudno i dalej i ektremalnie..no lece do garów..ruda też mnie atakuje wzrokiem o miche zza okna..reszta fotek tutaj i tutaj..
Etykiety:
foty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz