wiec stalo sie..pierwsze spotkanie mistrza z chlorowana woda,niebieskimi kafelkami ,nagoscia w kapielowkach ..i co? i krzyk i placz i strach..tata od razu po bandzie i na grubo..mama musiala przejac mistrza i go oswajac z nowym i nieznanym mu w takiej skali swiatem ..znane ale tylko z malenkiej zoltej wanienki..z pomoca przyszla kaczuszka i czas..trwalo to z pol h poki mozna bylo wlozyc nozki i pupke do koleczka dla niemowlaczkow..potem to juz poniosla go fala nieznanych dotad mu odczuc..woda,ale zimniejsza..w wodzie i tata i mama..nie do poznania bo w innych ubrankach i w czyms na glowie..przestrzen..glebokosc tez inna..ludzie plywajacy w tej duzej niebieskiej wannie..ale udalo sie wywolac usmiech na twarzy dziecka..to bedzie wspolnie spedzany czas w te jesienne chlodne weekendy..mama tata i mistrz..relaksik przed kolejnym pelnym zabawy i przygod tygodniem..
a tutaj mama sie relaksowala z muzyka w tle i poleca w ten poniedzialkowy zaczynajacy tydzien poranek fajna muze z fajnym tekstem..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz