a wiec sytuacja w osh doprowadzila nas do zmiany planow i bedziemy probowac wejsc na szczyt khan-tengri..i teraz mam..uczylam arka rok temu na wyprawie el camino slow khan-tengri..bo czapa tam jechal..
teraz jest skarbnica wiedzy..troche mi naswietlil jak to wyglada wiec nie poddam sie bez walki :)tym bardziej ze buty sa i cieple i mega wygodne..normalnie pantofle :) jeszcze jakas szybka akcja ogarniecia osemki,malpy itp..i przygoda..start moj 27 wawa.29 moskwa-biszkek..jedyna osoba o ktora sie bede martwic w tym czasie to arek..no nie powinno sie zostawiac na tak dlugo do 3 roku zycia..a to bedzie 3 raz i najdluzsza rozlaka i z mama i z tata..mam nadzieje,ze mi to wybaczy synu..zabieram jego foto i bede o nim myslec cieplo przesylajac mu moc milosci na odleglosc..
droga prawdopodobnie kuluarem siemionowa..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz