przed rajdem..
w trakcie..
po..
arun milcarz i moja skromna osoba nie doszla do berlina,nie wygrala odbiornika full hd..brnela w sniegu 13h..to nic ,ze na drugi dzien do godziny 16 nie wiedziala jak sie nazywa i nie mogla sie podniesc z lozka,miala zakwasy w brzuchu od smiechu..
jeszcze nie wiem czy sie targne znowu,bo nie mam z kim..blondynki nie umieja czytac map :)nastepna edycja tuz tuz..
1/17/2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz